Sudety 2020 -01
Ostatnio pojechaliśmy na Dolny Śląsk w góry. Mieliśmy wynajęty pokój w Bielicach, niedaleko granicy z Czechami. Przyjechaliśmy wieczorem i po pysznej kolacji poszliśmy spać.
Następnego dnia (w piątek 10.01.2020r.) pojechaliśmy zwiedzać okolice. Wybraliśmy kilka ciekawych miejsc, które były najbliżej. Pozostałe będą musiały poczekać na naszą następną wizytę.
Odwiedziliśmy na początek Muzeum Ziemi we wsi Kletno.
Jest tam kolekcja skamielin, szczątków dinozaurów i największa kolekcja skamieniałych jaj dinozaurów w Polsce, razem 38 jajek.
Jest tam też bardzo dużo różnych minerałów, w większości wydobytych w Polsce.
Amonity to skamieniałe skorupy ślimaków które leżały bardzo długo w rudach metalu i dlatego teraz wyglądają jakby były metalową rzeźbą.
Nietypowy minerał, staurolit, który krystalizuje w kształcie krzyża - występuje tylko w dalekiej Rosji, na Półwyspie Kolskim.
Jest tam kolekcja skamielin, szczątków dinozaurów i największa kolekcja skamieniałych jaj dinozaurów w Polsce, razem 38 jajek.
Jest tam też bardzo dużo różnych minerałów, w większości wydobytych w Polsce.
Amonity to skamieniałe skorupy ślimaków które leżały bardzo długo w rudach metalu i dlatego teraz wyglądają jakby były metalową rzeźbą.
Nietypowy minerał, staurolit, który krystalizuje w kształcie krzyża - występuje tylko w dalekiej Rosji, na Półwyspie Kolskim.
Odwiedziliśmy też nieczynną kopalnię uranu w Kletnie. Wdrapanie się pod górę do kasy to było wyzwanie, na drzewach było na szczęście kilka tablic pomagających osiągnąć ten cel.
Ten kolorowy minerał to Fluoryt.
Do końca XIX wieku tworzono takie szklane naczynia w hucie szkła kryształowego. Jest to szkło z dodatkiem rudy uranu - ma zielonkawy kolor i świeci w ultrafiolecie. To akurat stworzyli w Stroniu Śląskim.
Ten kolorowy minerał to Fluoryt.
Do końca XIX wieku tworzono takie szklane naczynia w hucie szkła kryształowego. Jest to szkło z dodatkiem rudy uranu - ma zielonkawy kolor i świeci w ultrafiolecie. To akurat stworzyli w Stroniu Śląskim.
• ciekawostka Zaznaczona w czerwonym kółku, leżąca na szklanej podstawce odrobinka blendy uranowej (rudy uranu), która była tutaj kiedyś wydobywana, emituje niebezpieczne promieniowanie na odległość około 30 cm. Energia jaką można uzyskać z zawartego w niej uranu jest równa energii jaką można uzyskać ze spalenia 3 ton węgla kamiennego.
W sobotę pojechaliśmy do Siennej, gdzie znaleźliśmy jedyny w okolicy czynny stok narciarski. Jak widać poza naśnieżanym stokiem śniegu nie było za wiele.
W końcu trochę pozjeżdżałam na moich ukochanych nartach.
Po dwugodzinnej jeździe na nartach postanowiliśmy zwiedzić jaskinię niedźwiedzią.
A teraz odwiedził je Rysiek jaskiniowy 😅
Po drodze był przystanek przy źródełku, nazwanemu na cześć Marianny Orańskiej. W 1837 roku Marianna Orańska odziedziczyła te ziemie po swojej zmarłej ciotce, przeprowadziła się tutaj i wybudowała piękną rezydencję w Kamieńcu Ząbkowickim.
Swoim panowaniem wielce zasłużyła się ona dla tej okolicy i do dzisiaj jest wspominana. Wiele miejsc w swoich nazwach nosi jej imię.
A potem poszliśmy do jaskini. Jaskinia wzięła nazwę od zamieszkującego ją tysiące late temu niedźwiedzia jaskiniowego (Ursus
Spelaelus), którego szczątki w niej znaleziono.
Znaleziono w niej
również kości lwa jaskiniowego, hieny jaskiniowej, wilka, żubra, kuny,
nietoperzy (kilka gatunków), bobra, sarny, dzika, lisa i wielu gryzoni.
A teraz odwiedził je Rysiek jaskiniowy 😅
A tak było w środku.
Jaskinię odkryto podczas prac górniczych przy wydobyciu najwyższej jakości białego marmuru nazwanego, a jakże, marmurem Marianny. To właśnie kawałki marmurów wydobytych tutaj możecie zobaczyć pod moimi nogami.
Wyjątkowość odkrycia sprawiła, że aby uniknąć zniszczeń tak cennych miejsc jak ta jaskinia - całkowicie wstrzymano wszelkie prace górnicze w całym masywie Śnieżnika.
Stalaktyty stalagmity
A to są misy martwicowe - takie naturalnie powstałe wanienki, w których stoi woda.
Oto największe pomieszczenie - komnata królewska. Tutaj wysłuchaliśmy koncertu muzyki klasycznej przy pięknej grze świateł.
W jaskini zimuje kilka tysięcy nietoperzy, kilka z nich widzieliśmy w różnych miejscach w jaskini. Jednak najbardziej medialny był gacek, tuż przy wyjściu.
( Gacek )
W niedzielę rano ostatnie dwie godziny na stoku. Cel był jasno określony.
Dzisiaj zjazd z samego szczytu Czarnej Góry - nawet została zamówiona odpowiednia pogoda.
No i czas wracać do domu, po drodze jeszcze krótki postój w Kłodzku.
Rzut okiem na miasto z twierdzy, która się nad nim wznosi ...
(i zadanie - zgadnijcie która psotka to jest ta prawdziwa)
... i to już koniec tego wyjazdu.
W niedzielę rano ostatnie dwie godziny na stoku. Cel był jasno określony.
Dzisiaj zjazd z samego szczytu Czarnej Góry - nawet została zamówiona odpowiednia pogoda.
No i czas wracać do domu, po drodze jeszcze krótki postój w Kłodzku.
Rzut okiem na miasto z twierdzy, która się nad nim wznosi ...
(i zadanie - zgadnijcie która psotka to jest ta prawdziwa)
... i to już koniec tego wyjazdu.
a jak sie nazywa stalaktyt połączony ze stalagmitem?
OdpowiedzUsuńStalaktyt połączony ze stalagmitem to stalagnat
OdpowiedzUsuńFajne chyba traski rowerowe by tam na lato były
OdpowiedzUsuń